Czy adwokat może „oszukać” swojego klienta wziąć od niego pieniądze i nie wywiązać się ze swoich obowiązków i się z nim nie rozliczyć? Jeżeli tak to co w takich przypadkach czynią władze adwokatury?

 

Głównym zadaniem Polskiej Adwokatury jest ochrona obywateli w postępowaniu sądowym. Jej obecne władze często i chętnie odnoszą się do jej tradycji, patriotyzmu, etosu i etyki.

Jednakże jaka jest jej rzeczywistość?

Czy adwokat może „oszukać” swojego klienta wziąć od niego pieniądze i nie wywiązać się ze swoich obowiązków i się z nim nie rozliczyć? Jeżeli tak to co w takich przypadkach czynią władze adwokatury?

Odpowiedzi na powyższy pytania udzieli niniejszy artykuł.

W 2004r. człowiek, którego historię opisujemy, po raz pierwszy zwrócił się do warszawskiego adwokata D. o poprowadzenie jego dwóch spraw, wręczając adwokatowi honorarium po 15 000 pln za każdą ze spraw, oraz 15 000 pln tytułem zaliczki na zabieg symulujący operację ortopedyczną (nielegalną usługę oferowaną przez podwarszawskie kliniki pozwalający uniknąć osadzenia w areszcie), którą to usługę  adwokat zdesperowanemu klientowi zaproponował.

W ramach usług adwokackich Pan D. równocześnie zaoferował  klientowi ochronę służb specjalnych  w zamian za połowę zysków z dalszego popełniania przestępstw gospodarczych. 

Gdy w lutym 2005r. zatrzymano i tymczasowo aresztowano tego człowieka, stawiając mu zarzuty popełnienia ciężkich przestępstw gospodarczych, jego przerażona rodzina powtórnie zwróciła się o pomoc do tego „wybitnego” warszawskiego adwokata D., który ponownie, za prowadzenie nowej sprawy wziął kwotę 15 000 zł., i kwotę 6.000 zł za sześć wyjazdów z Warszawy do Krakowa na czynności procesowe w tamtejszej prokuraturze apelacyjnej.

Jednakże jaka była rozpacz rodziny, gdy dowiedzieli się oni, że adwokat nie wykonał w tych sprawach żadnej czynności, a nawet nie pojechał na opłacone czynności procesowe do Krakowa. Rodzina w trybie pilnym musiała wynająć nowego adwokata z Krakowa i zwróciła się do warszawskiego adwokata Pana D. o podjecie czynności lub zwrot wpłaconych mu pieniędzy. Jakie było ich zdziwienie i oburzenie, gdy Pan Mecenas odmówił im ich zwrotu i wyrzucił za drzwi jego kancelarii.

Ponieważ krakowski adwokat okazał się niezwykle sumiennym i skutecznym profesjonalistą doprowadził on do wypuszczenia z aresztu swojego klienta. Klient mógł dowiedzieć się więc w  jaki sposób Pan Mecenas D. potraktował jego żonę i schorowaną matkę.

Poszkodowany w celu ukarania adwokata złożył do władz adwokatury warszawskiej (Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie) skargę na Pana Mecenasa za jego wysoce nieetyczne postępowanie.

W odpowiedzi na tę skargę Okręgowa Rada Adwokacka za pośrednictwem jej ówczesnego sekretarza (dzisiaj wicedziekan ORA) poinformowała go, że nie jest uprawniona do ingerowania w spór pomiędzy adwokatem i jego klientem i poinformowała skarżącego, że powinien się dogadać ze swoim Mecenasem.

Samorząd adwokatury celowo wprowadził w błąd skarżącego, gdyż nierozliczenie się z klientem i „przywłaszczenie” pieniędzy jest określane jako jedno z najcięższych przewinień dyscyplinarnych. Sekretarz i dziekan (w 2006r.) ORA w Warszawie wiedzieli, że ich obowiązkiem jest przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego i wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec adwokata D.

Wiedzieli też doskonale, jako adwokaci, że działanie adwokata D. może wypełniać przesłanki przestępstwa przywłaszczenia lub oszustwa kwalifikowanego.

Ponadto adwokat D. nie wystawił za otrzymane honoraria pokwitowania, ani faktury, wobec czego prawdopodobnie nie wywiązał się z obowiązku odprowadzenia VAT i nie zapłacił podatku, co zagrożone jest sankcjami z kodeksu karno – skarbowego. Również o tym władze ORA świetnie wiedziały, ale poszkodowany nie został poinformowany o swoich prawach, co było obowiązkiem adwokatury.

Ponieważ klient nie mógł pogodzić się z takim bezprawiem poszukiwał pomocy w odzyskaniu wyłudzonych od niego pieniędzy i w ukaraniu nieuczciwego Mecenasa. W końcu otrzymał on książkę śp. Mecenasa Zdzisława Krzemińskiego „Etyka Adwokacka”. Pan Mecenas był jednym z najwybitniejszych adwokatów Polsce, znający przedwojennych wybitnych Polskich Adwokatów. Jako adwokat i patriota zajmował się on między innymi krzewieniem zasad etyki adwokackiej.

Ponieważ w książce tej  klient przeczytał, że zgodnie z § 50.1 Zbioru Zasad Etyki Adwokackiej i Godności Zawodu „w sprawach finansowych adwokata w stosunku do klienta obowiązuje szczególna skrupulatność” złożył  w 2015r. skargę na ówczesnego sekretarza (a obecnie wicedziekana) Okręgowej Rady Adwokackiej, który nie wszczął postępowania dyscyplinarnego przeciwko Mecenasowi D., za wyłudzenie od rodziny poszkodowanego znacznej kwoty (ok. 50.000 zł) pod pozorem świadczenia na jego rzecz pomocy prawnej. 

Skarga ta została przekazana do Naczelnej Rady Adwokackiej (struktury zwierzchniej nad Okręgowymi Radami Adwokackimi).

Jakie było zdziwienie klienta, kiedy jego skarga została oddalona i został on pouczony, że sekretarz Okręgowej Rady Adwokackiej działał prawidłowo, a stawiane mu zarzuty są niezmiernie krzywdzące.

Stanowisko to jest jawną kpiną z opisanego wyżej § 50.1 Zbioru Zasad Etyki Adwokackiej i Godności Zawodu. Być może Panowie Mecenasi nie wiedzieli, że klient szczegółowo zapoznał się z opisaną wyżej publikacją Pana Mecenasa Zdzisława Krzemińskiego, w której zawarty był również taki wyrok Sądu Najwyższego:

„Bezprawne przetrzymywanie przez adwokata otrzymanej od klienta sumy, niereagowanie na listy z żądaniem rozliczenia się i przesłania należnej sumy, wreszcie dysponowanie tą sumą bez zgody klienta stanowi bardzo ciężkie naruszenie obowiązków adwokata, które nie tylko uchybia jego godności, lecz podważa także zaufanie do stanu adwokackiego, przeto zasługuje na surową represję”. -wyrok Sądu Najwyższego  z dnia 21.11.1936r.DA 19/36 – opublikowany w Sprawozdaniu Izby Adwokackiej w Krakowie 1936/1937 s. 163. 

Powyższy przykład pokazuje, że Polskiej Adwokaturze daleko jest do etosu i tradycji adwokatury do której się odwołuje. Niewyobrażalne jest bowiem, aby władze Adwokatury Polskiej II Rzeczypospolitej, czy nawet okresu PRL próbowały ukryć postępowanie adwokata, który wziął od swojego klienta pieniądze, nie wykonał swoich obowiązków i nie rozliczył się z nim. Niewątpliwie co najmniej wszczęłyby one w takim przypadku postępowanie dyscyplinarne.

Postępowanie to zasługuje również na potępienie z tego względu, że inni Adwokaci nie korzystają z takich przywilejów jak Mecenas D. Jeżeli naruszą oni zasady etyki, np. w celu ochrony swoich klientów przed eksmisją nadużyją wniosku o wyłączenie komornika (co umożliwi ich klientom przez pewien okres czasu zamieszkiwanie w mieszkaniach z których są wyrzucani) to Rzecznik Dyscyplinarny  natychmiast wszczyna wobec ich postępowania dyscyplinarne.

A w opisywanym przypadku Mecenas D. mógł wyłudzić od klienta kwotę 50.000 zł i postępowanie to traktowane jest przez władze Adwokatury Polskiej jako zgodne z zasadami etyki adwokata i godnością wykonywania przez niego zawodu.

Czyżby w Adwokaturze Polskiej,  ORA Warszawa, tak jak w innych środowiskach w Polsce, istniała „kasta Nietykalnych”.